BAŚNIOWA RECENZJA
BAŚNIOWA RECENZJA
„Prawdziwe
bajki nie są dla ludzi o słabych nerwach. Dzieci są zjadane przez
czarownice i ścigane przez wilki; kobiety zapadają w śpiączkę i
padają ofiarą niegodziwych członków rodziny. Ale cały ten ból i
męczarnie wynagradza im zakończenie: długo i szczęśliwie. I nie
jest ważne, że na półrocze dostałaś cztery minus z francuskiego
i jako jedyna dziewczyna w szkole nie masz pary na bal semestralny.
„Długo i szczęśliwie” to balsam na rozkołatane serce. Lecz
gdyby owo „długo i szczęśliwie” mogło się zmienić?...”
Jody
Picoult to amerykańska pisarka, która ma na swoim koncie wiele
bestsellerów, takich jak „Bez mojej zgody” (które zostało
zekranizowane, a w filmie zagrali m.in. Abigail Breslin, Cameron
Diaz i Alec Baldwin).
Choć
jej książki nie są w moim typie, chwalę ją za współtworzenie
komiksu ”Wonder Women”.
Tym
razem wspólnie z nastoletnią córką, Samanthą Van Leer, stworzyła
książkę pt. „Z innej bajki”, która pewnego dnia trafiła do
mojego domu...
- Znalazłam
ją w bibliotece, może Ci się spodoba – powiedziała wtedy moja
mama.
Przeczytawszy
opis, spojrzałam na nią spode łba. Jako jedenastolatka nie
interesowałam się nastolatką, która poszukuje księcia z bajki.
Stwierdziłam jednak, że przeczytać nie zaszkodzi. Przeczytałam
więc... w parę godzin.
Teraz,
cztery lata później, przeczytałam ją ponownie. Nadal nie są w
moim guście miłosne powiastki, młodzieżówki, ale dla tej pozycji
robię w sercu wyjątek.
„Każdy
zasługuje na szczęśliwe zakończenie.”
Zastanawialiście
się kiedyś. co dzieje się z bohaterami książek, gdy ich nie
czytamy? Gdy leżą zamknięte na naszej półce?
Na
te pytania odpowiedziały autorki książki, ukazując nam cudowną
historię z baśnią w tle.
Delliah
McPhee to zwyczajna, nieco wyobcowana nastolatka. Dziewczyna
najchętniej zamknęłaby się w pokoju i czytała swoją ulubioną
książkę, a właściwie bajkę dla dzieci, o księciu, który nie
kieruje się odwagą i siłą fizyczną, a sprytem.
Zauroczona
nim dziewczyna nie może się oderwać od jego historii.
Pewnego
dnia Delliah słyszy głos z kartek. Książe Olliver chcę się
wydostać z bajki! Absurd? Nie dla niego. Chłopak ma dość życia
wyłącznie na kartach książki i marzy, by znaleźć się w świecie
Czytelnika.
„Jeśli
chcecie wiedzieć, kiedy mówią „Dawno, dawno temu...”, kłamią
jak z nut. Żadne tam „dawno temu”. Ani nawet „kiedyś”.
Rzecz toczy się setki razy, ilekroć ktoś przewraca kartki tej
zakurzonej książki.”

Zdecydowanie urzekła mnie
„trzyosobowa” narracja i kolorowa czcionka. Akcję możemy
śledzić z punktu widzenia dziewczyny i księcia. Dodatkowo, oprócz
głównej fabuły, poznamy fragmenty treści bajki, której bohaterem
jest Oliver. Każdy rozdział baśni zapoczątkowany jest piękną,
kolorową ilustracją.
„Akt
czytania to partnerstwo. Pisarz stawia dom, ale to czytelnik się do
niego wprowadza.”
Bohaterowie
są charakterystyczni i bardzo przyjemnie, wręcz realistycznie
wykreowani. Brakuje tu wyraźnego czarnego charakteru, ale za bardzo
to
nie
przeszkadza.
Nie
wszyscy bohaterowie bajki są tacy, jak opisała ich autorka (bajki),
np. nieustraszony rumak księcia tak naprawdę jest pełen
kompleksów, a prawdziwą pasją niebezpiecznego pirata jest
ortodoncja.
Książka nie porusza jakichś problematycznych zagadnień, prawdziwych,
życiowych problemów i ciężkich tematów. To prosta i przyjemna
opowieść, nie tylko o miłości. Jest idealna na leniwe wieczory i
przenosi nas do krainy baśni, do dzieciństwa. Pokazuje, że
marzenia są ważne i choćby wydawały się nierealne, nie możemy
się poddawać! Duża zaletą jest poczucie humoru, które dodaje
koloru całej historii.
Polecam
ją każdemu, bez względu na
wiek!
„Na
czym polega prawdziwa miłość? Na znalezieniu bratniej duszy.
Kogoś, o kim śnicie po nocach. I myślicie zaraz po obudzeniu.”
„...na
tym właśnie polega miłość. To siła wyższa, która nas ciągnie
do tej, a nie innej osoby.”
W.Redna
Komentarze
Prześlij komentarz